piątek, 24 stycznia 2014

XIII

*Z perspektywy Sophie

Przyjrzałam się im dokładnie po czym zrobiłam krok do przodu.
- Co?- uniosłam brwi i rozejrzałam się dookoła- Może jakieś wyjaśnienie?- Podeszłam do Williama i przechyliłam lekko głowę na bok. Zacisnęłam palce w pięść mając ochotę go uderzyć, miałam już dość wysługiwania się mną.
- Ty pomożesz nam, my pomożemy tobie, co ty na taki układ?- uniósł brew i spojrzał na łysego- Lil, zadzwonię do ciebie później- powiedział, po czym mężczyzna bez słowa wyszedł.
- Chcę wiedzieć coś więcej- powoli rozluźniłam dłoń i oparłam się o blat stołu, a chłopak stanął przede mną.
- Emily moja narzeczona, została porwana, jak sądzę- uniósł brew- Wiem tyle, że zaginęła, kiedy ja byłem w więzieniu. Przez ostatni rok starałem się ją odnaleźć razem z Lil, ale nie do końca nam się udało- spojrzał na mnie i przechylił głowę.
- Ale po co ja jestem wam potrzebna?- usiadłam powoli na blacie.
- Ty masz kontakty, których my potrzebujemy- przejechałam dłonią po swoich włosach- Wiemy, że znajduje się w Nowym Jorku- chłopak podszedł do szafki i wyciągnął białą kartkę po czym podał mi ją.
Wybacz mi Will, ale musiałam uciec inaczej znalazłby mnie. Jak będziesz wolny skontaktuję się z tobą, obiecuję. Nie mogą się dowiedzieć, o księdze, którą posiadasz, w innym wypadku, cały skarb przepadnie.- przyjrzałam się dokładnie kartce, po czym spojrzałam na Will'a.
- O jaką księgę chodzi i kto by ją znalazł?- położyłam list obok mnie.
- Nie wiem kto mógłby ją znaleźć. Chodzi o księgę Mallerga, a dokładnie o rozdział 11- uniosłam wysoko brwi, ze zdumienia.
- Masz tą księgę, przecież ona została dawno zniszczona- chłopak uśmiechnął się lekko.
- Pokażę ci ją kiedy będę wiedział, że mogę ci zaufać i odnajdziemy Emily.- otworzyłam lekko usta chcąc coś powiedzieć, ale Will zrobił to szybciej- Jeśli pomożesz ją odnaleźć my pomożemy ci odnaleźć dokumenty.
- Czy FBI wie czym się teraz zajmujesz?
- Oczywiście, że nie, dopóki nie robię nic złego i pomagam im w rozwiązywaniu spraw, mogę zajmować się czym chcę.- zacisnęłam mocno wargi i spojrzałam na okno, które było za nim.
- Niech będzie, przecież można spróbować.- uśmiechnęłam się do niego lekko.

*Z perspektywy Will'a

~Następnego dnia około godziny 8.00

Stałem przed lustrem w salonie, przy czym delikatnie poprawiałem swoje włosy. Mój czarny garnitur pasował idealnie do czerwonego krawatu i białej koszuli. Przyzwyczaiłem się już do takiego ubierania, w FBI był to ubiór zwyczajny, więc i ja musiałem się tam przypasować. Czasem zastanawiam się co by było, gdyby mnie wtedy nie złapali, czy kradłbym dalej, czy może ustatkował się razem z Emily. Była równie utalentowana co ja, nauczyłem ją wszystkiego, otwierania sejfów, podrabiania obrazów, rzeźb. Miała jednak wielkie ego i zawsze podpisywała swoje prace, choć czasem odradzałem jej tego.
- Wychodzisz już?- usłyszałem za sobą głos Sophie i spojrzałem w jej odbicie w lustrze.
- Muszę iść do pracy- poprawiłem marynarkę i odwróciłem się do niej- Zrób sobie jakieś zakupy. Ubrania, buty i inne takie, tylko nie wychodź po za sferę. Twój obszar ma średnicę 10 km od siedziby FBI. Tylko nie narozrabiaj- uśmiechnąłem się lekko po czym podszedłem do drzwi, a zaspana dziewczyna przeciągnęła się lekko.
- Postaram się- myślałem, że będzie się buntować, uciekać, że będzie chciała mnie zabić, ona jednak zachowywała się jak aniołek- Muszę się uczyć, niedługo mam egzaminy końcowe- powiedziała, kiedy wychodziłem- Będę wdzięczna, jak nie będziesz mi przeszkadzać.
- Oczywiście- odpowiedziałem po czym wyszedłem.

 ~Kilkanaście minut później w siedzibie FBI.

- Mamy nową sprawę- powiedział do mnie Berks, gdy wszedłem do jego gabinetu- Ktoś ukradł obraz Van Gogh'a "Irysy". Zapewne trafią do prywatnej kolekcji. Pitt razem z ekipą pojechali już na miejsce, aby pozbierać wszystkie ślady, kiedy wrócą pozwolę ci zabrać co potrzebujesz abyś mógł pracować w mieszkaniu.- uniósł brew- A jak nasza morderczyni, nie zabiła jeszcze nikogo?- zaśmiał się.
- Jeszcze nie i o dziwo jest miła. Jestem pewien, że nam pomoże.
- Wiesz jak bardzo potrzebujemy tego wykazu wszystkich morderców i złodziei.
- Wiem, dlatego właśnie pozwoliłem aby zamieszkała u mnie- oczywiście skłamałem, ale byłem w tym idealny, każde moje kłamstwo, brzmiało jak szczera prawda.
- Może powinienem skopiować obraz, a później wystawić go na licytację, aby złodziej pomyślał, że ukradł kopię. Podamy do mediów, że tego dnia dla bezpieczeństwa została wystawiona kopia. Jeśli będzie mu bardzo zależało wróci po moją kopię, a odda oryginał. Przynajmniej ja bym tak zrobił- uniosłem lekko brew- Ale oczywiście nie zrobiłem tego- spojrzałem na niego po czym do pomieszczenia wszedł Pitt, który położył teczkę z dokumentami na biurko.
- Idealny pomysł- powiedział biorąc teczkę- więc zabieraj się do pracy, za kilka dni chcę widzieć tutaj idealną kopię- uśmiechnął się lekko.
- Jeśli uda mi się idealnie podrobić farbę z tamtego okresu to zajmie mi to 3 dni.- wychyliłem się chcąc zajrzeć do teczki, którą Berks szybko zamknął.
- Więc masz się zjawić dopiero, kiedy będziesz miał obraz, upozorowaniem licytacji i podaniem informacji do mediów, zajmiemy się my.
Kiedy to powiedział posłusznie wyszedłem i wróciłem do swojego mieszkania. Przez całą drogę zastanawiałem się co było w teczce, co chciał przede mną ukryć.

*Z perspektywy Sophie

Siedziałam przy swoim biurku, gdy usłyszałam, że ktoś wchodzi do mieszkania. Podniosłam czarną teczkę i wyszłam z pomieszczenia.
- Mam coś dla ciebie- powiedziałam i podałam teczkę Will'owi. Powinno cię to ucieszyć- uniosłam lekko brew i przeczesałam dłonią włosy. W teczce były zdjęcia Emily, która rozmawiała z kilkoma mężczyznami w muzeum.- Były wykonane kilka dni temu- dodałam po chwili.
- Skąd je masz?- stał jak wmurowany.
- Przyjaciel był mi winny przysługę. Jest hakerem i wyłapał ostatnie zdjęcia z monitoringu, przed okradnięciem muzeum. Sądzisz, że ona mogłaby...
- To nie możliwe, na pewno tego nie zrobiła- chłopak szybko mi przerwał- Skoro nikt jej nie porwał, to czemu nie wróciła do mnie? Chyba, że ktoś ją szantażuje?- Will spojrzał na mnie z nadzieją.
- Na razie tylko tyle mam- przygryzłam dolną wargę- ale na pewno będzie więcej zdjęć, wykazów miejsc, w których była.
- Dzięki- chłopak usiadł na kanapie.
- Ja wrócę się uczyć- szepnęłam i wróciłam do pokoju, zrobiło mi się go szkoda, był przekonany, że ktoś ją przetrzymuje, ona jednak była na wolności i nie dała mu żadnego znaku życia. W dodatku, jeszcze ten list. Otworzyłam kilka książek i kodeksów, zaczęłam pochłaniać całą wiedzę z książek, dopóki nie usłyszałam krzyku za drzwiami.
- Zabiję cię- krzyknął męski głos. Szybko wstałam i oderwałam nogę od drewnianego krzesła.
- Mów gdzie to jest, inaczej strzelę- mężczyzna znów krzyknął. Schowałam drewnianą nogę za pasek w tylnej części spodni. Wzięłam głęboki wdech i otworzyłam drzwi od pokoju. Mężczyzna od razu wycelował we mnie.
- Jednak jesteś- powiedział patrząc na mnie. Zrobiłam dość duży krok w stronę Will'a, który stał i patrzył na mężczyznę. Skoro poszukuje mnie to nie może mnie zabić. Stanęłam przed chłopakiem, który chciał mi coś szepnąć.
- Nawet nie próbuj- powiedział tamten i przeładował pistolet.- Mów gdzie to jest- krzyknął, aż lekko zadrżałam.
- Nie wiem o co ci chodzi- szepnęłam.
- Wiesz, chcę tego co wszyscy- znów krzyknął- Mów inaczej go zabiję- podszedł do nas bliżej.
- Nie wiem gdzie to jest- powiedziałam ciągle patrząc na chłopaka.- Dla kogo pracujesz?- przygryzłam dolną wargę.
- Dla Szweda- kiedy to powiedział moje serce zwariowało. Nie wiedziałam co mam powiedzieć, gdy tylko zbliżył się do nas wyciągnęłam drewnianą część i uderzyłam chłopaka nią mocno w głowę. Ten zdążył jeszcze strzelić, jednak trafił tylko w poduszkę na podłodze.
- Mamy problem- szepnęłam, kiedy William odsunął się ode mnie- Szwed jest gorszy niż Ian i na pewno nie odpuści- spojrzałam ma mężczyznę leżącego na ziemi i przejechałam po swoich włosach.- Muszę mieć broń- szepnęłam.
- Zabawa dopiero się zacznie.

13 komentarzy:

  1. Bardzo wciągające <3
    Śliczny blog, obserwuję <3

    http://zazu-zazuu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, mam nadzieję, że będziesz czytać dalej i będzie ci się podobać <3

      Usuń
  2. Jeju..od razu FBI :D obserwuje, licze na rewanż :)
    http://callmebejbi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musi się coś dziać, oczywiście obserwuję <3

      Usuń
  3. Jeden z najlepszych jakie czytałam, serio ;) Czekam na nast.http://i-am-a-prisoner-of-myself.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się.Tak z ciekawości:Ile masz lat,bo całkiem sensownie piszesz co nie jest za często spotykane w blogosferze.
    Obserwuję ;)
    http://wiecej-niz-muzyka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam 16, w tym roku już 17, dziękuję bardzo miło mi to słyszeć.

      Usuń
  5. Cudne <3 Zdecydowanie nie musisz nad niczym już pracować, tylko pisać, pisać, pisać kolejne rozdziały ;D Cóż czekam na nn ; * Obserwuje ;3 Pozdrawiam ; *

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję <3 Nawet nie wiesz jak miło to słyszeć od ciebie :)

      Usuń
  6. Świetny rozdział ! Czekam na następny. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3 Mam nadzieję, że kolejne też będą ci się podobać...

      Usuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń