środa, 25 czerwca 2014

XXI

*Z perspektywy Will'a
Równo o 13 wszedłem do muzeum i zacząłem oglądać nową wystawę przywiezioną z Egiptu. Już wiedziałem dlaczego Alex tak bardzo zależało na tej kolekcji, była po prostu wyjątkowa. W każdej wazie czy figurce był zatopiony drogocenny kamień, więc jeśli nie sprzeda samych artefaktów sprzeda klejnoty. Z moich rozważań wyrwał mnie delikatny kobiecy głos.
- Witaj- uśmiechnęła się delikatnie brunetka.
- Alex, wyglądasz ślicznie- powiedziałem po czym dziewczyna delikatnie musnęła moją szyję wargami, przez co przeszedł mnie dreszcz- Więc, co takiego konkretnie chcesz ukraść?- objąłem ją w pasie i przycisnąłem to siebie tak aby spojrzała mi w oczy.
- Pozwolisz, że cię oprowadzę?- uśmiechnęła się i ujęła moją dłoń swoją.

~Około godziny później
Gdy pożegnałem się z Alex od razu wróciłem do mieszkanie Peter'a, a to co w nim zobaczyłem przewyższyło moje oczekiwania.
- Co ty tutaj robisz?- otworzyłem szeroko oczy przyglądając się dziewczynie stojącej na środku salonu.- Przecież ty...- szepnąłem podchodząc do niej.
- Pozwól mi się wytłumaczyć- odpowiedziała, po czym do salonu wszedł Peter i Lil, którzy zerkali to na mnie to na nią.
- Może usiądziemy?- powiedział Peter po czym wskazał na stół. Cała czwórka bez słowa zasiadła do stołu.
- Więc czekam na wyjaśnienia- powiedziałem po chwili ciszy. Ciągle jeszcze nie wierzyłem, że to była ona. Brunetka, a jej włosy opadały na ramiona. To na prawdę była Sophie, choć ostatnim razem jak ją widziałem była martwa i leżała w moim mieszkaniu.
- Może zadawaj pytania będzie łatwiej mi ocenić co już wiesz, a czego jeszcze nie- uniosła brew i położyła dłonie na stole. Przy stole podzieliliśmy się na dwa "obozy". Po jednej stronie stołu ja z Lil'em, a po drugiej Sophie z Peterem.
- Jak to możliwe, że żyjesz, przecież wszędzie było pełno twojej krwi i sprawdziłem ci puls. Ty nie żyłaś.- przyglądałem się jej ciągle.
- Peter ostrzegł mnie, że Ian może chcieć mnie zabić, więc wymyśliliśmy, że upozorujemy moją śmierć. Przygotował dla mnie kamizelkę wypełnioną sztuczną krwią, więc kiedy kula przebiła niby moje ciało, tak na prawdę wpadła tylko w kamizelkę, a nie we mnie. Kiedy powstała w niej dziura, sztuczna krew zaczęła sama wypływać, a ja musiałam tylko upaść na podłogę. Resztę załatwiły leki na wstrzymanie akcji bicia serca, skąd nie wyczułeś mojego pulsu.- To była akcja idealna, aż dziwię się, że wymyślili to beze mnie i czemu sam na to nie wpadłem? Znów zapadła chwila ciszy dopóki Lil nie zadał kolejnego pytania.
- Skoro nikt nie wie, że ciągle żyjesz Szwed zabije Ian'a?
- Nie mam pojęcia.- pokręciła lekko głową- Możliwe, chociaż Ian jest zbyt przebiegły aby dać się złapać i zabić. Ma swoje sztuczki i zawsze jest przygotowany na najgorsze. Jest bardzo przezorny odkąd tylko pamiętam.- przejechała dłonią po swoich włosach.
- To ty byłaś w parku z Peterem? Ładna peruka- kontynuował Lil, a dziewczyna tylko pokiwała głową i lekko się uśmiechnęła- Ładnie w blond- uniósł brew, a dziewczyna uśmiechnęła się szeroko.
- O co chodzi z tymi osobami i z tym szyfrem?- uniosłem brew, mając nadzieję, że chociaż ona wie, co się właściwie dzieje. Chciałem jak najszybciej przerwać tą milutką rozmowę.
- Mój przyjaciel wysłał mi tą kartkę z cyframi, a później powinien wysłać mi odpowiedni klucz do rozszyfrowania. Jednak nie zdążył, ponieważ został zamordowany. Więc nie do końca potrafiliśmy tego rozwiązać. Gdyby nie twój przyjaciel ciągle nie wiedzielibyśmy o co chodziło, a śmierć Fred'a poszłaby na marne.- zerknąłem na Lil'a, który ewidentnie się zarumienił- Wspominał mi kiedyś o tym, że w FBI jest kret, czyli taka osoba, która podaje tajne informacje osobą trzecim, w tym wypadku terrorystom i różnego typu mafią, za ogromną ilość pieniędzy. Fred niestety nie zdążył odkryć kim jest ta osoba, więc wysłał mi listę podejrzanych.
- Więc zostaje nam tylko dwoje, więc dacie radę go znaleźć- pospiesznie wtrącił swoje zdanie Lil.
- Nie do końca, prześledziliśmy życie całej piątki z ostatnich 10 lat i żaden z nich nie posiadał niczego, czego nie mógłby sobie kupić za wypłatę. Na ich kontach nie było żarnych ogromnych przelewów, a tym bardziej żadnych ukrytych kont. Więc albo Fred się mylił, albo temu z kartki pomaga jeszcze ktoś.- Dokończył Peter, a ja zacząłem się znów zastanawiać skąd Peter ma tyle pieniędzy. Może to on jest kretem i bardzo dobrze udaje? Może on tylko chce nam pomóc, a tak naprawdę... Moją myśl przerwało mocne pukanie do drzwi. Sophie szybko wstała i weszła do sypialni, po czym zamknęła za sobą drzwi. W tym samym czasie Peter poszedł otworzyć, w drzwiach stał Dean i kilku innych agentów, a za nimi znajdowali się policjanci.
- Co się stało? Wiecie coś nowego?- Peter był najwyraźniej zadziwiony przybyciem gości.
- Właściwie, to przyszliśmy po niego- Dean wskazał na mnie, powoli wstałem i podszedłem do drzwi- Jesteś oskarżony o dzisiejsze włamanie do muzeum.- po tych słowach całkowicie mnie zamurowało, przecież niczego nie ukradłem.
- To nie byłem ja- mruknąłem, aż sam dziwię się, że było mnie tylko na tyle stać. Sam zawsze śmiałem się z ludzi, którzy używali tego tekstu, wiadome było, że to oni byli winni, ale nie w tym przypadku.
- Wiemy, że byłeś tam, mamy to nawet na nagraniach, a w tym samym czasie ktoś okradał muzeum.- Czyżby moja przyjaciółka mnie wrobiła? Chciała tylko zrzucić na kogoś winę? Tylko po to aby mogła uciec sama ze skarbem?
- Musisz z nami jechać na posterunek, tam załatwimy resztę spraw.- założyłem na siebie skórzaną kurtkę.
- Jeśli muszę, to nie będę się zapierał.- poddałem się, tak jakbym wiedział, że ja to zrobiłem. Nie przemyślałem tego, że mogą pomyśleć, że to naprawdę ja.
- Poczekajcie pojadę z wami- powiedział po dłuższym milczeniu Peter, a ja przed samym wyjściem starałem się odnaleźć w mieszkaniu wzrokiem Lil'a. Jednak bezskutecznie.

9 komentarzy:

  1. Świetnee ! <3 czekam na nn <3 nowy rozdział : http://not-all-angels-are-beautiful.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się że wróciłaś!
    Rozdział super :) Czekam na następny!
    Pozdrawiam i weny życzę :D

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie nowa miniaturka :)
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, że już jesteś. Rozdział cudowny.
    Zapraszam też do mnie na nn po-prostu-tylko-ja.blogspot.com
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przede wszystkim - dziękuję za komentarz u mnie i tak jak chciałaś informuję o nowym rozdziale, na który serdecznie zapraszam: http://banshee-fanfiction.blogspot.com/ :)

    A co do twojego bloga to udało mi się już nadrobić wszystkie rozdziały i powiem ci, że jestem naprawdę bardzo pozytywnie zaskoczona. Fabuła mnie wciągnęła, charaktery bohaterów urzekły, a twój sposób pisania sprawia, że na pewno zajrzę tu jeszcze nie raz. Z niecierpliwością czekam na kontynuację. :)

    L.

    OdpowiedzUsuń
  6. Czeeeść. Bardzo dziękuję za komentarz na moim blogu. Tak jak chciałaś - informuję Cię o nowym rozdziale ;)
    Zapraszam ;))

    http://the-darkness-of-the-mind.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Wielkie przepraszam, że tak późno komentuję, ale dopiero mam czas żeby po nadrabiać wszystkie blogi,
    Rozdział fantastyczny, podoba mi się.
    Lubię to jak piszesz lekko, i zawsze miło mi sie czyta. Bardzo wciąga. :))
    Pozdrawiam
    Charlotte Petrova

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojej! Ale się zaczytałam. Naprawdę podoba mi się pomysł i wykonanie. Jeśli chodzi o błędy, to nieliczne i nie będę ich wypisywać, by nie popsuć nastroju. ;)
    Prosiłaś, bym dała znać o nowym rozdziale i oto informuje, że jest:
    welcome-in-wonderland-meri.blogspot.com/
    Pozdrawiam,
    Noita

    OdpowiedzUsuń
  9. Przeczytałam wszystko na raz i ... wow.
    Fabuła ciekawa, mnóstwo zwrotów akcji postacie barwne, posiadające swoją historię. Masz intrygujący styl pisania, który poprawia się z każdym rozdziałem. Naprawdę wciąga. Dodaję cię do obserwowanych i mam nadzieję, że szybko dodasz kolejny rozdział.

    Co do informowania, jak to mi idzie, to oczywiście spełnię twoje życzenie, jednak jeszcze nie teraz, ponieważ na razie proces jest w toku xD

    Pzdr.
    opowiadaniebyjasminelovelace.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń